Czy Robert Lewandowski pobije historyczny wyczyn Gerda Muellera?
6 czerwca 2020Z wielką przyjemnością obserwuje się poczynania Roberta Lewandowskiego w trakcie tego sezonu. Polak ma już na swoim koncie 29 bramek w lidze i jest na dobrej drodze, by rozegrać najlepszą kampanię w karierze. Do wielkiego rekordu Gerda Muellera jeszcze trochę brakuje. Czy 31-latkowi uda się pobić ten wynik?
Szczęście w nieszczęściu - tak w skrócie możemy opisać ostatnie miesiące w piłce, przyglądając się sprawie Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu w trakcie meczu z Chelsea w Lidze Mistrzów nabawił się kontuzji goleni. Uraz wykluczał snajpera z kilku ligowych spotkań. Przy takim scenariuszu, Lewandowski nie miał szans, by wyrównać, a co dopiero pobić rekord Gerda Muellera.
Zawieszenie rozgrywek spowodowało, iż Polak otrzymał odpowiednio dużo czasu, by przejść przez okres rekonwalescencji. Kapitan naszej reprezentacji zameldował się już w pierwszym ligowym spotkaniu po przerwie. Na pięć kolejek przed końcem sezonu w Bundeslidze, Lewandowski ma 29 bramek. Ile brakuje napastnikowi do rekordu Muellera?
Niesamowity wyczyn
W trakcie rozgrywek 1971/1972, Gerd Mueller wyśrubował wybitny wynik. Niemiecki napastnik zdobył bowiem 40 bramek, dorzucając do tego 17 asyst. Tym samym, piłkarz Bayernu miał udział w 57 trafieniach swojego zespołu w trakcie jednego ligowego sezonu. Wygląda to niezwykle imponująco.
Co ciekawe, początek wspominanej kampanii w wykonaniu Muellera nie zapowiadał takiego wyczynu. Wystarczy powiedzieć, że po dziewięciu kolejkach, Gerd miał na swoim koncie zaledwie trzy bramki. Wraz z dziesiątą serią gier rozpoczęła się dominacja niemieckiego napastnika.
Podczas całego sezonu Gerd Mueller zaliczył cztery hat-tricki. Dodatkowo, napastnik rozegrał jedno spotkanie z czterema bramkami, a także jeden mecz z pięcioma trafieniami. Wybitny okres gry od połowy lutego do początku czerwca spowodował, iż Mueller mógł cieszyć się z nowego rekordu ligi.
Do tej pory, żadnemu innemu piłkarzowi nie udało się w Niemczech wyrównać takiego wyniku. Czy kiedykolwiek ktoś był w ogóle blisko?
Co pokazuje historia?
W przeszłości najbliższej wyniku Muellera był… sam Gerd. Sezon po wybitnej kampanii, Niemiec zdobył o cztery bramki mniej, niż wynosi rekord. Kilka lat później, a dokładniej w trakcie rozgrywek 1976/1977, bardzo imponującymi statystykami mógł pochwalić się Dieter Mueller. Legendarny napastnik FC Koeln zanotował podczas jednego ligowego sezonu 36 goli.
W historii najnowszej, najlepszym wynikiem może pochwalić się Pierre - Emerick Aubameyang. Gabończyk w sezonie 2016/2017 zanotował 31 goli.
Jak udowadnia historia, do wyczynów Gerda Muellera sporo brakowało. Najbliższej był Dieter, jednakże mówimy tutaj o różnicy aż sześciu bramek. Przy tylu golach, wygląda to na przepaść.
Co przed Lewandowskim?
By wyrównać rekord Muellera Robertowi Lewandowskiemu brakuje jedenastu goli w pięciu meczach. Z kim do końca sezonu zmierzy się Bayern? Oto zestawienie drużyn:
- Bayer Leverkusen (W)
- Borussia Moenchengladbach (D)
- Werder Brema (W)
- Freiburg (D)
- Wolfsburg (W)
Terminarz z pewnością nie sprzyja polskiemu napastnikowi. Aż trzy z pięciu klubów to ekipy, które obecnie plasują się w czołowej szóstce. Freiburg natomiast zajmuje ósmą lokatę. Teoretycznie najłatwiejszym rywalem wydaje się Werder, który w tym sezonie traci mnóstwo bramek. Trzeba jednak zaznaczyć, że zespół z Bremy walczy o utrzymanie, a potyczki z takimi drużynami w końcowej fazie sezonu z reguły nie są łatwe.
Czy istnieje szansa?
W futbolu niczego nie można wykluczyć. Przekonywaliśmy się o tym niejednokrotnie. Spoglądając jednak na liczbę spotkań, poziom przeciwników, a także brakujące bramki, trudno wyobrazić sobie, by Robert Lewandowski wyrównał rekord Muellera, a co dopiero ustanowił nowy.
W powodzenie tej misji nie do końca wierzą także bukmacherzy. Kurs na 40 goli reprezentanta Polski w tym sezonie Bundesligi wynosi aż 20.00. Legalni operatorzy zakładów bukmacherskich lubią wystawiać kursy na zdarzenia związane z naszym najlepszym snajperem, dlatego warto obserwować strony, które informują o takich i podobnych wydarzeniach wśród polskich bukmacherów.
Podsumowując, warto jednak pamiętać, że mówimy tutaj o wybitnym snajperze. Napastniku, który w dziewięć minut strzelił pięć bramek. Do tego był to mecz z Wolfsburgiem, który jest przecież jeszcze na rozkładzie „Bawarczyków”. Nikt nie porzuci zatem nadziei do ostatniego ligowego spotkania.