No i zaczęło się święto, które co cztery lata rozpala umysły wszystkich zagorzałych kibiców futbolu, a i u pomniejszych sympatyków piłki nożnej wzbudza duże zainteresowanie. W tym roku mundial rozgrywany jest w Rosji na dwunastu stadionach przy ogłuszającym dopingu tysięcy kibiców. Szczęśliwcy, którzy już dawno wylosowali wejściówki lub kupili je przez Internet, oczekują na zmagania zawodników, zwiedzając rosyjskie miasta, w których odbędą się turnieje. Dla tych, którzy nie załapali się na osobiste kibicowanie na stadionach lub nie dostali w tym czasie urlopu, pozostaje kibicowanie w strefach kibica, pubach, restauracjach lub przed telewizorem w domu. Samemu lub w gronie rodziny i przyjaciół.
Emocje gwarantowane
Można na to spojrzeć jeszcze z innej strony i cieszyć się, że zaoszczędziliśmy pieniądze na bilet i wyjazd do Rosji. Jeżeli śledzenie zmagań przed telewizorem nie przysparza nam tylu emocji co oglądanie rozgrywek meczowych na żywo, zawsze możemy obstawić wygraną drużyny, której aktualnie kibicujemy. Bukmacherzy polecają postawić na początku niewielkie pieniądze, aby dopiero z nabywanym doświadczeniem, je zwiększać. Specjalnie na mundial wprowadzili oni zakłady sportowe i wiele ciekawych rozwiązań, aby zachęcić nowych graczy, między innymi bonus do depozytu czy premię na start. Jeżeli to dla nas też za mało emocji, spróbujmy w strefie kibica lub pubie w trakcie rozgrywek naszej narodowej reprezentacji dopingować drużynie przeciwnej. Polacy są bardzo tolerancyjnym narodem, jednak nie starałbym się tej naszej cechy wystawiać na próbę.
Ważna jest piłka
Osobom, które nie śledzą zmagań naszej reprezentacji w piłce nożnej, a rozgrywki innych drużyn podczas mundialu interesują ich równie mocno jak zmagania ligi krykieta w Australii proponuję, aby zabrali swoje drugie połowy na spacer po pustej w porze meczu plaży albo by pokazali dzieciom, jak wyglądało miasto w trakcie godziny milicyjnej w stanie wojennym. Natomiast, jeżeli dopiero co zrobiliśmy prawo jazdy, te dziewięćdziesiąt minut będzie dla nas idealnym czasem na podszkolenie się z jazdy samochodem po opustoszałym mieście.